
Zapuszczając się w rejony filmów w których gra Meryl Streep każdorazowo po seansie uzmysławiam sobie, co jeszcze chciałabym obejrzeć z tą świetną aktorką i widzę, że lista jest przede mną długa, coraz dłuższa 🙂
Tym razem film sprzed 10 lat, którego akcja rozgrywa się w roku 1964, w katolickiej parafii na Bronxie. Sucha, krytyczna, konserwatywna siostra Bouvier od św. Alojzego (cóż za imię!) nabiera wątpliwości, czy kontakty z uczniami jej przełożonego, postępowego księdza Flynna, są tylko niewinnej natury. Ksiądz Flynn jest postacią sympatyczną, wygłasza ciekawe kazania, jest lubiany … myślę, że także przez widzów – w tej roli nieodżałowany Philip Seymour Hoffman, który cztery lata temu zakończył życie bawiąc w Nowym Jorku (zabił go luty w mieście wymieszany z heroiną i amfetaminą). Obsadę dopełniają Amy Adams jako naiwna siostra od św. Jakuba i Viola Davis grająca matkę jednego z uczniów. Nie wyróżniłabym ponad innych żadnego z aktorów – cały kwartet mocny, grający czysto i harmonijnie.
Gdzie leży prawda? Zakonnica prześladuje sympatycznego księdza wiedziona pychą? A może w księżych kontaktach jest coś na rzeczy? Celem autora scenariusza (oraz reżysera i dramatopisarza w jednym) nie było walenie widza po głowie oczywistościami, zresztą sztuka teatralna ma podtytuł „przypowieść”. Są za to obserwacje … choćby krótkie, dosadne porównanie jak siadają do posiłku księża, jak to robią zakonnice … ten pierwszy świat jest w filmie gdzieś daleko, widzimy ich zetknięcie tylko w szermierkach pomiędzy księdzem Flynnem i siostrą Bouvier. Podnoszą się głosy, wieje wiatr na zmianę, przepalają się żarówki.
Zaintrygowało mnie, że film wydał mi się bardziej kostiumowy niżby na to wskazywał rok akcji – Siostry Miłosierdzia, których przedstawicielką jest siostra od św. Alojzego, noszą w Nowym Jorku kapelusze z epoki regencji. Kiedy zagłębiłam się w temat okazało się, że nie pomyliłam się z umiejscowieniem kostiumu – zakon został założony w 1809 roku przez Elizabeth Seaton, wdowę, która ubierała się jak włoskie kobiety z epoki stosownie do swojego statusu. Taki też mundurek obowiązywał przez lata w zgromadzeniu – siostry nowojorskie przestały go używać dopiero w roku 1968. Ten mundur wspaniale komponuje się z opowieścią, zresztą poza aktorstwem i subtelnościami scenariusza „Wątpliwość” zachwyciła mnie scenografią, sposobem kadrowania, złamanymi kolorami jesieni (butelkowa zieleń przebijająca w tle jest po prostu przepiękna). Doskonale jesienny film z miejscami, które prawie pomyliłam z Bostonem, bo w mojej wyobraźni istnieje taki właśnie Boston 🙂 John Patrick Shanley pokazał miasto swojego dzieciństwa, a postać siostry od św. Jakuba wzorował na nauczycielce, siostrze Margaret McEntee, o której mówi, że miała ogromny wpływ na jego życie.
Może Cię zaskoczę, ale temat zakonnic uważam za feministyczny i z tego punktu widzenia, pozycji jaką zajmują w hierarchii kościoła (zazwyczaj najpodlejszą), jest to temat dla mnie bardzo interesujący. Że ta pozycja choćby w porównaniu z zakonami męskimi jest słaba … wystarczy pomyśleć na czym lans robi Szostak, a z czego jest znana Chmielewska. Temat rzeka. Film jak najbardziej polecam – jest bardzo dobrze zrobiony w ogóle i wybornie jesienny w szczególe.
Pewnie za jakiś czas zaopatrzymy się z Kraciastym w kilka „zakonnych” książek i wtedy wrócę do tematu, a tymczasem na Związku rozmawiamy o zjawisku dziewic konsekrowanych – zajrzyj, zapraszam.
Dobrego tygodnia 😉
Obejrzałam, świetny, zrobiłam sobie także powtórkę z Godzin, tam też Meryl…filmy z tą aktorką mogę w ciemno 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Godziny”, „Boska Florence”, „Żelazna dama” … te filmy jeszcze na mnie czekają, zresztą nie tylko te. Ta kobieta jest jak wino … 🙂
PolubieniePolubienie
Boska i Żelazną widziałam, nie wiem, który lepszy, a kunszt aktorski bomba!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo lubię Meryl starszą i cieszy mnie, że w przeciwieństwie do Jandy w Polsce, w USA znajdują się główne role dla kobiet w jej wieku. Ona w zasadzie już nic nie musi, ale lubi to, co robi i cały czas stać ją na wyzwania.
PolubieniePolubienie
Chyba rok temu obejrzałam ten film i też w necie poczytałam.
Chyba wczoraj na Onecie czytałam artykuł o dziewicach konsekrowanych, których jest w Polsce 200.
Tadeusz Boy- Żeleński się kłania.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jaki tekst Boya masz na myśli konkretnie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam na liście do zobaczenia boską florence, to dopiszę i ten film:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że warto. Nie jest to film, który wszystko tłumaczy i wykłada kawę na ławę, a takie rzeczy oglądam z przyjemnością 🙂
PolubieniePolubienie
Widziałam ten film chyba 4 lata temu i polecam jeszcze ten –
https://www.cda.pl/video/52682771
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, kolejna wielka rola.
PolubieniePolubienie
Film obejrzałam chyba z 3 razy 🙂
PolubieniePolubienie
Fakt,aktorką jest świetną, choć za wielu filmów z jej udziałem nie widziałem, bo gustuję w troszkę innym kinie niż ona grywa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem, a ja właśnie takie lubię przy którym trzeba trochę pomyśleć. Ostatnio próbowaliśmy wrócić z Kraciastym do sensacji … „Kod Da Vinci”, słabo zrobione nudy.
PolubieniePolubienie
„Kod Da Vinci” oglądałem kilka razy, tak z braku laku, bo mnie też nie zachwycił, ale nie przez aktorów, tylko fabułę która miała być ekscytująca a usypia…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fabuła nie była dla mnie usypiająca, tylko niesamowicie infantylna. Nawet wyobrażenie naukowca, który niby zajmuje się symbolami, dość dziecinne. O jakim symbolu może mówić? Ojdyrydy, oczywiście na wykładzie pokazuje swastykę. Faktycznie ludzie pójdą na wykład, żeby słuchać o czymś tak trywialnym …
Dzisiaj zadałam na Futerkowej kolejne pytanie. I jestem ciekawa, co tym razem mi odpowiesz TUTAJ. Mam pytanie o … sens życia 😀
PolubieniePolubienie
Co śmieszniejsze ten film okrzyknięto nawet kontrowersyjnym 🙂
PolubieniePolubienie
To kościół się podniecił, że Brown źle opisuje w książce Opus Dei. Przypomina mi to słuszną uwagę, że gdy komuś powiesz, że jego matka źle się prowadzi, to zazwyczaj zaatakują Cię dzieci prostytutek.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, to kościół zrobił reklamę filmu, podobnie jest z „Klerem”, gdyby nie protesty księży to tyle osób do kin by nie poszło 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tyle, że w przeciwieństwie do słabiutkiego „Kodu”, „Kler” jest dobrym filmem. Ale masz rację, że wiele osób na ten drugi film by nie poszło. Widziałam w kinie, że nie wszyscy kapowali. To jak zmuszać niektórych wiernych do przeczytania artykułu z „Tygodnika Powszechnego”. Otwierają, a tam tyle słów.
PolubieniePolubienie
Swoją drogą, księża nie podnieśli by takiego krzyku gdyby w tym prawdy nie było 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Boska” mnie urzekła, „Żelaznej” nie dałam rady, „Ricki” – łopatologiczne, ale zabawne, …czy ona nie grała jeszcze jakiejś czarownicy? A, „Into the woods”, bardzo. A bardziej do rzeczy – temat zakonnic mnie przeraża i załamuje, sporo dokumentów wychodziło parę lat temu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przeglądam stare posty i w głowę zachodzę, dlaczego Ci nie odpowiedziałam 😀
Czarownicę grała gdzieś z pewnością – nadaje się. Natomiast temat zakonny jest dla mnie ciekawy z psychologicznego punktu widzenia.
PolubieniePolubienie