


… czym jest dla Ciebie?
Udostępnij:
- Click to print(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
- Click to share on Facebook(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij aby udostępnić na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij aby udostępnić na Skypie(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij aby udostępnić w serwisie Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
W sieci znalazłem mem przedstawiający dzieci na podium. To z najwyższego ma buźkę zapłakaną, a chłopiec z miejsca trzeciego skacze z radości i cały promienieje szczęściem. Podpis brzmi: „Szczęście jest stanem umysłu”. Gdziekolwiek by człowiek nie był, z czymkolwiek przyszłoby mu się zmagać, zawsze tam jest on sam i w nim tkwi klucz.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Odnoszę wrażenie, że ta prosta prawda do jednych dociera łatwiej niż do innych 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Domem, najbliższymi, głaskaniem kota, spokojnym piciem kawy rano…
Kiedyś o tym napisałam nawet:
https://przystanek-klodzko.pl/lifestyle/oto-ja/moje-male-radosci/
https://przystanek-klodzko.pl/uncategorized/jak-byc-szczesliwym/
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Proste rzeczy. Chociaż to nie znaczy, że pieniądze i sława szczęścia nie dają. Raczej nie mają z nim wiele wspólnego 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiem, że powinienem odpowiedzieć tak jak wyżej Anna Kurtasz, ale w moim życiu było kilka, chyba ważniejszych, wydarzeń. Oto one:
1/ Nie dostałem biletu na samolot, który rozbił się w powietrzu,
2/ Poszedłem na b. ważny egzamin z pisemną prośbą o przełożenie terminu, ale po obejrzeniu pytań zdałem „celująco”,
3/ Kobieta, której nie odważyłem się „prosić o rękę”, zaproponowała mi małżeństwo …
No i teraz nadal nie wiem, czym jest szczęście.
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
W języku angielskim są na to dwa różne słowa. Dwaj poprzedni komentatorzy wybrali „happiness”, Ty pomyślałeś o „luck” 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Faktycznie jest pewna różnica pomiędzy „szczęśliwym” i „mającym szczęście”, ale przecież nie zaprzeczysz temu, że mający szczęście też może być szczęśliwy?
Zresztą, ja też nie byłbym do końca szczęśliwy, gdybym nie mógł troszkę popolemizować. 😉 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mający szczęście może być szczęśliwy, ale nie musi. Jakże często osoba nieszczęśliwa nie zauważa, że ma szczęście 🙂
„Happy” i „lucky” to dwie różne kategorie. Pierwsze jest rodzajem emocji, kwestią odczuwania w mózgu, drugie to inna nazwa dla losu, fatum … trafiło się. To w ogóle jest interesująca kwestia, bo język odzwierciedla mentalność i, w druga stronę, tę mentalność kształtuje – ucząc się obcego języka uczysz się innego odbioru świata …więc a propos polemiki … czy to nie jest tak, że to polskie dwuznaczne szczęście odzwierciedla polską mentalność? – bo odnoszę wrażenie, że Polakom szczęście jako emocja „się trafia”, rzadko są przekonani, że można nad tym popracować zamiast czekać. Czyli jakby „happy” i „lucky” zlewa się nam w jedno …
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Podczas jednego z konwersatoriów kolega pochwalił się, że dostał/wybrał temat podyplomowej pracy związany ze szczęściem. Na kolejnym spotkaniu był już mniej „hepi” 😉 i wyjaśnił, że zmienił temat, bo promotor zalecił mu lekturę i uwzględnienie kilkuset poz. książkowych, na czele z kobyłą Tatarkiewicza.
Nie wiem czemu, ale właśnie teraz ta myśl Tatarkiewicza (cyt. z głowy, czyli z niczego): „… przeszłość, teraźniejszość i przyszłość dominują sposób przeżywania kolejnych chwil/etapów naszego życia. Każdy z tych etapów przeżywania w ostateczności decyduje o zadowoleniu (szczęściu?) z całości życia” – skojarzyła mi się z Twoją propozycją szczęścia.
Ale może się mylę? Przecież szczęście jest zupełnie inaczej postrzegane w kulturach wschodnich i zachodnich. W naszej kulturze cywilizacyjnej to m.in. skupienie się radzeniu sobie w trudnych sytuacjach życiowych (mój egzamin? 😉 ), zaś na Wschodzie jest to osiąganie harmonii i spokoju ducha w kontekście doświadczania świata (mnisi buddyjscy?).
Dlatego podoba mi się Twoja propozycja osiągania szczęścia …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, Tatar, kawał książki 😀 Z psychologicznego punktu widzenia można z nim dyskutować na ile przeszłość kształtuje naszą możliwość odczuwania szczęścia. Z teorii wpadania w nałogi wynika, że pewien odsetek ludzi ma w ogóle genetycznie zaburzone to odczuwanie i dopiero intoksykacje uświadamiają im, że można czuć się lepiej, inaczej.
Wschód i Zachód to inna percepcja świata – im bardziej na Zachód tym kultura jest bardziej nastawiona na indywidualizm, postrzeganie szczegułów i zadaniowość, Wschód wiąże się z kolektywizmem, postrzeganiem tła, kontekstu i holistyczność. Nie ma ścisłej granicy takiego myślenia, ale uważam, że na przykładzie Polski można zauważyć pewną tendencję wynikającą z oddziaływania zaborów i migracji – im bardziej na wschód, tym silniejszy wpływ myślenia „rodzinnego”, pętającego jednostkę.
PolubieniePolubienie
Intoksykacja? Bardziej bym obciążał indoktrynację … ale w tym zakresie masz na pewno wiedzę znacznie bogatszą od mojej, więc niech będzie.
Zwróciłaś jednak uwagę na b. istotny aspekt naszej dyskusji, bo faktycznie Polska „dzięki” zaborom jest taką „małą Europą w pigułce”, bardziej złośliwi (jak ja) wolą nazwę: „niechciany bękart Europy”. Trochę burzą ten rozkład geopolityczny wymuszone przesiedlenia ze Wschodu na Ziemie Odzyskane, i rozwój przemysłu w latach 1970-1075, gdy ze wsi do miast wyemigrowało prawie 6 mln. osób. I pewnie dlatego mamy to co mamy, prawie ch… d… i kamienie. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Powiedzmy, że to zbiór przekonań z jednego tylko kursu – picie ma rzekomo chwilowo poprawić chronicznie niski nastrój. Można z tego wnioskować, że osoby mające chronicznie niski nastrój, będą miały większa skłonność do uzależniania się od „poprawiaczy nastroju”.
A układ o którym mówisz jest interesujący, bo choć np. na tzw. ziemiach odzyskanych jest sporo repatriantów, to cechą wspólną mieszkańców jest ich wykorzenienie (ze wschodu czy z centrali, bez znaczenia). Repatrianci próbowali się zamykać we własnym gronie, ale dla trzeciego pokolenia znaczenie pochodzenia ze wspólnej wsi maleje. „Rodina” już tu nie rządzi 🙂
PolubieniePolubienie
Podobno bywamy szczęśliwi, więc warto gromadzić te momenty, które ogrzewają od czasu do czasu duszę i umysł. Ktoś powiedział, że szczęśliwym można być nawet w ubogiej chacie, a nieszczęśliwym w zamku ze złota.
Dla mnie szczęściem jest w tej chwili szczęście mojego syna i błogostan po zamknięciu pewnego etapu życia z nadzieją na kolejny…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Ktoś powiedział, że szczęśliwym można być nawet w ubogiej chacie, a nieszczęśliwym w zamku ze złota” – jak napisałam wcześniej, uważam, że złoto ani nie przeszkadza, ani nie pomaga w szczęściu. Żadna osoba, która wygrała miliony w totolotka nie zamieniła się w ten sposób na cudzy mózg 🙂
Faktycznie, bywamy szczęśliwi … :*
PolubieniePolubienie
Chciałbym ale nie umie zdefiniować. Mam wrażenie, że każdego dnia to coś innego. Dzisiaj na przykład obudziło mnie to piękne słońce. I to juz wystarczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nas trochę zwiodło. Z rana słonecznie, od południa leje. Ale masz rację, warto skupić się na drobnostkach tu i teraz 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Szczęście ” to zadowolenia z życia. Różne są ku temu powody.☺
Im człowiek starszy tym bardziej docenia pewne pozytywy i to już dla niego jest szczęściem. Może to być też druga strona medalu , jak rewers i awers do ” pecha”. 😉😆
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z wiekiem może przyjść zadowolenie z małych rzeczy. Ale rozglądając się po świecie wiem, że do niektórych nie przychodzi. Ze skwaśniałych panien wyrastają czasem zgorzkniałe matrony toczące wkoło wzrokiem karcącym. Złe, że nie żyły, gdy mogły, gdy nikt już na nie nie zwraca uwagi,nadal zanurzone są we własnych wyobrażeniach tego, co im wypada.
PolubieniePolubienie
Hmm, teraz tych „marton” jakby mnie, gdyż , kultura trochę daje fory ” damom” po 30 – tce i wyzej.
Balzak pięknie to opisał. W Polsce i gdzieś tam religia próbuje to trzymać według swoich feudalnych rytuałów , ale nie dajemy się , prawda?… Dotyczy to nie tylko starszych kobiet , które kiedyś musiały wychodzić za mąż, czy były zakochane , czy nie. Bo rodzina , bo otoczenie to wymuszalo.
Teraz mają prawo wyboru , choć w Polsce jakby znowu cofnelismy się w tył. No ale świat otwarty i różne wzorce do życia.
Nikt nie powiedział ,że żyć jest łatwo ale zawsze coś można dla siebie miłego znaleźć i to już moim zdaniem jest szczęście.
Czyli umiejętność cieszenia się życiem w każdej sytuacji , bo życie moim zdaniem to ciągły wybór dla każdego indywidualnie . 😉😆
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Widzę, że zebrało nam się na ten sam temat, tylko u Ciebie szczęście opisane jest obrazami, a u mnie oprócz nich jest jeszcze kilka słów. To na ten moment cały mój komentarz 🙂
A teraz moim szczęściem jest siedzenie na balkonie, kiedy przy moich nogach położyła się grzecznie kicia, obie jesteśmy bezpieczne, spokojne, najedzona i jest nam dobrze. I to mimo dzikich wrzasków rozlegających się od czasu do czasu z podwórka (drą się jakieś dzieci najwyraźniej nie przyswoiwszy sobie zwykłej ludzkiej mowy umieją tylko piłować gardła smuteczek)…
Mimo pracującego na dole na parkingu silnika (właściciel coś sprawdza pod maską – też nie pomyśli, że innym te spaliny może niekoniecznie są potrzebne)…
Ale mimo to nasz dom jest naszą twierdzą. I tego się będę trzymać. Trzeba zbudować sobie z różnych elementów swoją twierdzę. Bezpieczną, spokojną, będącą ostoją. Na dzień dzisiejszy to dla mnie jest szczęściem.
Pozdrowienia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A wiesz, że czytałam Twój tekst? I pewnie był on dla mnie inspiracją do wstawienia na bloga tych zdjęć z uroczego dnia wczorajszego. To był bardzo dobry dzień, przygotowuję się w ten sposób na tydzień, gdy będę w domu tylko z kotem. „Przekrój” zakupiony, mentalnie plan na obiady się układa … 😀
PolubieniePolubienie
Dziękuję, to miło być inspiracją. 🙂 Ja też miałam swoją – wpadłam na pomysł mojego posta po rozmowach z Przyjaciółką, która straciła niedawno męża po 55 wspólnych latach….
Ja bywam w domu głównie z kotem. I często nie chce mi się wtedy robić tych obiadów. 🙂
Powodzenia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czym innym jest szczęście, czym innym radość. Czy jeśli ma się szczęście, to znaczy, że jest się szczęśliwym właśnie dlatego? Nie wiem…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Czy jeśli ma się szczęście, to znaczy, że jest się szczęśliwym” … powyżej, gdy odpowiadałam @anzai, moje rozważania udały się właśnie w takim kierunku. Myślę, że niekoniecznie. Ileż to ludzi ma szczęście i nie wylosowało w genetycznej loterii np. raka, a nadal im coś nie odpowiada.
PolubieniePolubienie
Jeżeli kiedyś poznam odpowiedź na to pytanie to dam Ci znać, bo trudno bym pisał czym jest dla mnie szczęście kiedy go nie czuję..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klasyczny filozof grecki, Epikur, twierdził, że na drodze szczęścia stoją lęki przed cierpieniem, śmiercią i bogami. Uważał też, że szczęście jest dobrem do którego dążą wszyscy ludzie, samo szczęście zaś określał jako brak cierpienia i spokój ducha. Pod koniec życia bardzo cierpiał fizycznie, bo był chory na kamicę nerkową, uważał jednak, że mimo to można zachować spokój ducha powracając pamięcią do czasów, gdy było się szczęśliwym. Czy kiedyś byłeś szczęśliwy? Z jakiego powodu?
PolubieniePolubienie
Może i byłem, tylko tego nie pamiętam. Nie zapominaj że zmagam się ze stanami depresyjnymi więc wszystko co dobre było przed poszło w niepamięć.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A poza wyleczniem „stanów depresyjnych”, co dla Ciebie byłoby szczęściem? Po prostu zadowolenie z życia, spokój (akurat na tych zdjęciach, które pokazuję, jest dobry dzień, choć nic szczególnego się nie wydarzyło), czy jakieś rzeczy zewnętrzne?
PolubieniePolubienie
Powiem szczerze, że się nad tym nie zastanawiałem… Dziś skupiam się na wyjściu na prostą, a co będzie dalej zobaczymy…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podjąłeś jakieś kroki?
PolubieniePolubienie
Tak,napisałem list do Watykanu z prośbą o błogosławieństwo 🙂 Zadajesz pytanie na które znasz odpowiedź 🙂
PolubieniePolubienie
„Skupiam się na wyjściu na prostą” … jeśli to kolejny synonim do „czekam i nic z tym nie robię” to ok. Myślałam, że wydarzyło się coś nowego.
PolubieniePolubienie
Tak,objawiła mi się olbrzymia kaczka i zakwakała 🙂 Jak wydarzy się coś nowego to obiecuję że powiadomię 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Objawienie jest z gatunku zdarzeń na które nie masz wpływu 😊 Miałam na myśli Twoje własne działanie. Czyli nadal nic. Ufamz że to się zmieni. Dobrego dnia, Stachu 😊
PolubieniePolubienie
Ja też w to wiary nie tracę. Miłego dnia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawe Kocisko 😀
PolubieniePolubienie
Rysio. Wyszedł tylko żeby spojrzeć w prawo, w lewo, i wrócił do domu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rysio jest świetny !!!
PolubieniePolubienie
Szczęście to moi Najblżsi 🙂 Moi Chłopacy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem to, choć w takim układzie jest też sporo lęku o najbliższych 🙂
PolubieniePolubienie
szczęście to chwila, która nie wymaga nic od nikogo. po prostu jest. i można ją bezkarnie dzielić z innymi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzielenie w tym przypadku jest dobre 🙂
PolubieniePolubienie
A co Pani robi w Irlandii?
PolubieniePolubienie
Żyję 🙂
PolubieniePolubienie
Pytam o charakter pracy, którą Pani wykonuje. Ale rozumiem, że to coś wstydliwego, więc Pani nie powie. Choć moim zdaniem wstydliwe jest tylko robienie krzywdy innym.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To głębokie. Dziękuję.
PolubieniePolubienie
Chyba nie ma tej jednej jedynej definicji szczęścia. Każdy jest inny, więc każdy inaczej je postrzega. Moim zdaniem, każdy z nas nosi je w sobie, ale często zdusza przez różnego rodzaju niepowodzenia, źle odbierając mniej przyjemne doświadczenia. Dla jednych szczęście to miliony, dla innych zdrowie, bliska osoba, miłość, drobne gesty, świadczące o przyjaźni, bliskości. Myślę, że spodziewamy się fanfar, przez co nie doceniamy wielu drobiazgów składających się na szczęście, którego nie musimy szukać, bo już je mamy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba